Będąc młodą blogerką…

BĘDĄC MŁODĄ BLOGERKĄ…

Bank Wspomnień » Będąc młodą blogerką…

Mam za sobą 14 lat pracy zawodowej. Określenie moich doświadczeń zawodowych jako ‘różnorodnych’ to zdecydowanie niedopowiedzenie: od tłumaczenia symultanicznego i konsekutywnego, przez zarządzanie projektami marketingowymi, research rynku telekomunikacyjnego w Ukrainie, tłumaczenia pisemne z dziedziny medycyny, IT i finansów po pracę z uchodźcami, testowanie stron internetowych i nadzorowanie funkcjonowania popularnego rosyjskiego portalu dla dziewcząt. Dodaję właśnie zupełnie nowe doświadczenie do swojego życiorysu i muszę przyznać, że dziwnie poczuć się znowu, chwilę przed czterdziestką, jak kompletnie nieopierzone pisklę. Mogę teraz zacząć zdanie od „Będąc młodą blogerką…”.

Wczoraj na przykład próbowałam znaleźć narzędzie, które pozwoli mi zaplanować posty w mediach społecznościowych tak, jakbym chciała. Zdałam sobie sprawę, że, mimo kilkunastoletniego doświadczenia pracy, jestem znowu w czymś zupełnie zielona. Weszłam do rzeki, którą obserwuję od wielu lat, a która nadal rozwija się bardzo szybko na moich oczach. Kolejne blogi i konta na Instagramie pozwalają zaistnieć osobom, które mają arcyciekawe, choć niszowe, zainteresowania. Wcześniej nie miałyby szansy zaistnieć w tradycyjnych mediach, gazetach czy magazynach, a teraz mają swoich odbiorców. Są też w tym świecie osoby, które obserwuję od wielu lat, a które z każdym rokiem coraz lepiej rozwijają swój warsztat – ten zawodowy i ten blogerski. Jednym z takich przykładów jest Edyta Zając. Psycholożka, mama trójki dzieci, którą po wielu latach obserwowania w internecie miałam kiedyś okazję poznać osobiście i potwierdziło się, jak fajną, ciepłą i ciekawą jest osobą. Zawsze podziwiałam Edytę za profesjonalizm jej treści, za estetykę zdjęć i materiałów bezpłatnych i płatnych. Jednak dopiero niedawno w pełni zrozumiałam, jak dużo wysiłku i rozmaitych umiejętności wymaga prowadzenie bloga i ciekawych kanałów w social mediach. A te sprzeczne informacje i mnogość rad, jak dobrze prowadzić obecność w internecie? Dla mojego analitycznego umysłu, który kocha się uczyć, to jest jakiś koszmar.

Rozumiem jednak, dlaczego, mimo wysokiego poziomu złożoności, blogowanie jest tak popularne. Można w ten sposób zbudować wokół siebie krąg ludzi o wspólnych zainteresowaniach. Pasjonatów albumów i fotografii w moim bezpośrednim otoczeniu może być niewiele, ale już w internecie jest nas sporo. Można wymienić się żartami, jak dużo mamy albumów albo ile dziesiątek tysięcy zdjęć jest na naszych dyskach.

Bardzo jestem ciekawa – masz swoje miejsce w sieci? O czym tam piszesz? Są jakieś osoby w sieci, które szczególnie cenisz?

PS. Skąd tytuł cyklu? Z kultowego cyklu skeczy autorstwa Ewy Szumańskiej Z pamiętnika młodej lekarki.

Będąc młodą lekarką, przyszedł raz do mojej przychodni pacjent…

Ewa Szumańska
0 0 votes
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments