W lockdownie Clooney szorował podłogi
Wiosną 2020 roku poczułam, że świat jest mniejszy niż mi się wydawało, a ludzie są do siebie podobni niezależnie od tego, gdzie mieszkają.
Wiosną 2020 roku poczułam, że świat jest mniejszy niż mi się wydawało, a ludzie są do siebie podobni niezależnie od tego, gdzie mieszkają.
Kronika z pandemii wcale nie musi być smutna i czarno-biała. W mojej wersji używam sporo różnych kreatywnych dodatków, które zebrałam w tym artykule.
Jako wszechogarniaczka zdjęć stanowczo odradzam porządkowanie zdjęć, jeśli z nich nie korzystasz. Szkoda czasu! Co innego, jeśli nie korzystasz ze zdjęć, bo masz w nich bałagan, a marzysz o przeglądaniu gotowych albumów. Zacznij od porządnych zdjęć z tegorocznych wakacji i stwórz z nich album. Potem będzie Ci już zdecydowanie łatwiej.
Jest prawie początek lata w pandemii i czuję się jak skrzyżowanie zombie z niedźwiedziem budzącym się ze snu w dniu świstaka. Wiesz, co mi poprawia humor i gruntuje w przekonaniu, że to tylko taki etap? Moje albumy ze zdjęciami i fotografie na ścianach.
Scrapbooking i albumy na zdjęcia w formie segregatorów kompletnie zmieniły moje postrzeganie rejestrowania wspomnień. Nie myślę już tylko o samych zdjęciach, które trafią do albumów, ale zapisuję też wspomnienia i opisy sytuacji, w których te zdjęcia wykonałam.
Znasz cykl skeczy „Z pamiętnika młodej lekarki”? Zainspirowania nim właśnie opublikowałam pierwszy wpis z cyklu „Będąc młodą blogerką…”.
Z mojego domu mam widok na grecki krajobraz skąpany w zachodzącym słońcu. Widzę też niesamowity, zielony kolor tureckiego jeziora. Uwielbiam w kapciach zaglądać do tej małej cerkwi, w której 10 lat temu wzięłam ślub. Pytacie, gdzie niby takie widoki? A w Gdańsku.
WSPOMNIENIA ZATRZYMANE W KADRZE, CZYLI PO CO MI TYLE ZDJĘĆ? Zdjęcia pozwalają nam zamknąć w kadrze nasze wspomnienia – nie tylko te ważne, podniosłe, ale też te zwykłe, codzienne. Wyobraź sobie, jak fascynująco byłoby obejrzeć album z zapiskami Twojej prababci, w którym zatrzymała na zawsze życie swoje i swojej rodziny? ZAPISANE MIGAWKI Upalne lato na Mazurach – trochę inne niż zwykle, ale nadal piękne mimo trwającej pandemii COVID-19. Plusk wioseł na Krutyni, czysta woda i niebieskie skrzydła przelatującego tuż obok nas zimorodka. 6 rano, na polach poranna rosa, a w oddali dwa żurawie i ich donośny klangor. Słyszałam go pierwszy raz w życiu i już na zawsze zapamiętam. Spotkanie wigilijne w przedszkolu mojej córki – całe miejsce buzuje od emocji dzieci. W tle słychać rozmowy rodziców, dzieci śpiewają kolędy albo próbują z całych sił nie zjeść od razu wszystkich pierników. Atmosfera radości, ciepła i przyjemne poczucie bycia częścią wspólnoty. Wigilia…
W mojej bańce internetowej coraz częściej natykam się na artykuły na temat wykonywania zdjęć, poprawy warsztatu fotograficznego i informacje, że coraz więcej osób jest przytłoczona liczbą przechowywanych zdjęć. Nie widzę jednak, aby dużo osób zastanawiało się, dlaczego właściwie robimy zdjęcia.
Parę słów o tym, jak zbyt długie zastanawianie się nad projektem kreatywnym może całkowicie zmienić otoczenie, w którym będziemy działać.